Lekcja nr 4 Skąd się biorą niskie ceny samochodów w Polsce.

„Kręcenie licznika” – nasze rekordowe śledztwo dotyczyło Mercedesa G z 2002 r, który miał przebieg na liczniku 280 tyś km

W serwisie mercedesa odczytali UWAGA: 1 MLN 380 TYŚ! REKORDOWE KRĘCENIE O 1MLN 100 TYŚ!

Rocznie do Polski sprowadza się ponad 700 tysięcy pojazdów, które trafiają na rynek wtórny w bardzo atrakcyjnych cenach. To, że cena jest konkurencyjna do oferty dealerskiej, nie dziwi. Przecież samochód najwięcej traci na wartości w pierwszym roku, ale czemu jest niższa od cen na rynku, z którego został sprowadzony? To powinno już zapalić przynajmniej żółte światło ostrzegawcze, chyba że wierzymy w niezwykłe zdolności negocjacji naszych handlarzy, „Niemca, który płakał, gdy sprzedawał”, „okazyjnej oferty” oraz staruszki, której zabrano prawo jazdy.

Szanowny Panie i Szanowna Pani, rozwiązanie tej zagadki jest proste. Znaczna część z tych pojazdów (szacunki mówią o minimum 65 %) to samochody po przejściach i mocno wyeksploatowane. Cofnięty licznik jest niemal normą.

Prawie żadne ze sprzedawanych w Polsce sprowadzonych z zagranicy aut nie ma więcej na liczniku niż 180 tys. km przebiegu. Dlaczego? Bo to magiczna granica – polscy klienci niechętnie kupują auta z przebiegiem powyżej 200 tys. km, wierząc naiwnie, że 10-letni passat (diesel) może mieć przejechane 150 tys. km . Oczywiście, że może i takie okazje się w Niemczech trafiają, ale kosztują wtedy nawet 2 razy więcej od podobnego egzemplarza z przebiegiem 300 tys. km. Do Polski trafia zazwyczaj ten drugi sort aut – z przebiegami znacznie powyżej 200, 300, a nawet 400 i 500 tys. km . W Polsce licznik jest cofany tuż po przekroczeniu granicy.

NIE DAJCIE SIĘ OSZUKAĆ, NIE KUPUJCIE NA WŁASNĄ RĘKĘ!

Wyszukaj

Najnowsze wpisy

Do góry